Dotychczas wiele osób ignorowało obowiązek noszenia maseczek, bo art. 46b ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, na podstawie którego wydano rozporządzenie Rady Ministrów, pozwalał w drodze rozporządzenia nakładać obowiązki zakrywania ust i nosa jedynie na osoby chore i podejrzane o chorobę. Przez to postępowania wobec osób nienoszących maseczki, które trafiały do sądów, były umarzane. Teraz już tak nie będzie.
Ustawodawca chce dokonać nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi poprze wprowadzenie przepisu pozwalającego na wprowadzenie nakazu zakrywania ust i nosa, w określonych okolicznościach, miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach, wraz ze sposobem realizacji tego nakazu. Złamanie tego przepisu będzie karane grzywną. Ustawa doda przepis, który pozwoli nakładać obowiązki na osoby zdrowe - w tym właśnie obowiązek noszenia maseczki. Nieprzestrzeganie tego przepisu będzie wykroczeniem karanym grzywną. Sejm przyjął też propozycję posłów lewicy, by brak maseczki w sklepie był uzasadnioną podstawą do odmowy sprzedaży. Mandat za brak maseczki będzie skuteczny.
Należy wskazać, że jest to właściwy sposób uregulowania tej kwestii w granicach ustawy. Szkoda, że zabrano się za to tak późno bo upłynęło prawie pół roku od czasu, gdy po raz pierwszy prawnicy zwracali uwagę na brak podstawy prawnej dla nałożenia na obywateli powszechnego obowiązku noszenia maseczek. Przez cały ten czas nie istniał prawny, powszechny obowiązek „maseczkowania obywateli”, a kary za brak maseczki nakładane były, w mojej ocenie z rażącym naruszeniem prawa. Niemniej jednak, jeżeli miałbym się przyczepić to zaproponowane rozwiązania prawne nie rozwiążą problemu w sposób kompleksowy. Należy wskazać, że ingerencja w prawa i wolności obywatelskie, a taką jest nakaz noszenia maseczek, może być dokonana wyłącznie w drodze ustawy, co wynika z art. 31 ust. 3 Konstytucji. Dlatego, chociaż ten przepis jest krokiem w dobrą stronę, to nie załatwia sprawy. W tym wypadku kluczowe kwestie wciąż będą uregulowane w rozporządzeniu, nie rozwiązuje to więc wciąż kwestii legalności wprowadzenia tych obowiązków i zakazów.
Toteż sądzę, że nadal znajdą się składy orzekające, które będą umarzać postępowania w zakresie „maseczkowania obywateli”. Nawet jednak gdy uznamy, że rozporządzenie na tej podstawie wystarczy do wprowadzenia nakazu zasłaniania ust i nosa, to samo dodanie przepisu do ustawy nie wystarczy. Dopiero po wejściu w życie nowelizacji, wydane na tej podstawie nowe rozporządzenie będzie mogło skutecznie nałożyć na każdego obywatela powszechny obowiązek noszenia maseczki.
Do tego czasu taki powszechny obowiązek maseczkowy nie ma podstawy prawnej i nadal nie może rodzić odpowiedzialności karnej ani administracyjnej ponieważ dotychczasowe rozporządzenie „wyekspiruje” tzn. utraci „pośrednio” moc obowiązującą - po prostu go nie będzie, chociaż fizycznie będzie istniało, to nie może stanowić podstawy prawnej do nałożenia mandatu karnego za nie spełnienie obowiązku „maseczkowego”.
Comments